… który ma tylko 387 subskrybentów na YouTube Music. Poleciło mi go Perplexity, gdy szukałem ciekawych, polskich zespołów. Gdyby nie AI (LLM), być może nigdy bym na nich nie trafił, a grają kawał świetnej muzyki. Dziwi mnie, że są tak bardzo mało popularni. Polecam chociażby utwory: Kto jest Winien?, O Przyszłości, Tchórz. Można ich znaleźć między innymi tutaj: https://www.youtube.com/channel/UCXlG9wtosb-F76KWMviJXYA.
Illusion – polski zespół metalowy…
Komentarze
4 odpowiedzi do „Illusion – polski zespół metalowy…”
-
@alldragonsaredead.com “mało popularni” to być może jedna z ostatnich rzeczy, które bym powiedziała o Illusion. w każdym pociągu na Woodstock trzeba zagrać przynajmniej raz “Nóż”. myślę, że to raczej jakieś problemy z algorytmami liczącymi (albo brak zaufania do działania funkcji “subskrybuj”). teledyski Illusion pamiętam jeszcze z MTV, chyba nadal nagranie z ich koncertu na Woodstocku 2015 jest popularniejsze od występu Comy rok wcześniej.
-
To ciekawe. Ja o nich wcześniej nie słyszałem i gdy sprawdzam statystyki odsłuchań, nie tylko w YouTube Music, ale też na Tidalu czy Spotify, to słabo to wygląda. Coma ma ponad 13-krotnie więcej słuchających na Spotify (170 tysięcy vs 13 tysięcy). Rzeczywiście zdaje się, że statystyki na YT Music są przekłamane, bo 13 tysięcy, a 387 to duża różnica. No ale na Spotify też szału nie ma.
-
@alldragonsaredead.com z ciekawości przejrzałam profil Illusion na Spotify i widzę, że w ogóle bardzo dużo ich muzyki zniknęło. może statystyka słuchaczy działa tak, jak licznik obejrzeń na YouTube, że w momencie usunięcia materiału odejmuje odtworzenia od ogólnej liczby.
ale tak, clue pozostaje takie, jak napisałeś – świetna muzyka, jeden z lepszych polskich zespołów do przejścia z rocka do metalu, plus, z tego co kojarzę, to Lipnicki (wokalista i gitarzysta Illusion) nie odwalił jakiejś dużej krzywej akcji, pomijając obarczenie fanów o niską sprzedaż płyty cztery lata temu.
-
-
-
@alldragonsaredead.com Hehehe, mało popularny. 🙂
To mi przypomniało, jak w pewnej warszawskiej knajpie, gdzieś tak w okolicach drugiej w nocy, kłóciliśmy się kto jest bardziej z gdańskiego Nowego Portu: my (ja z żoną, czy on).
Doszliśmy do porozumienia: on jest ze starego Nowego Portu a my z nowego Nowego Portu. 😉
Dodaj komentarz